Blue Flower

Ocena użytkowników: 5 / 5

Star ActiveStar ActiveStar ActiveStar ActiveStar Active
 

Bardzo wiele czynności charakteryzuje fakt, że ilu ludzi, tyle teorii odnośnie postępowania w danym temacie. O ile często można przymknąć oko na niektóre z takowych teorii, to czasem należy mocno uderzyć pięścią w stół, aby przestrzec przed czyhającymi zagrożeniami. Tak jest i tym razem. Drewno do wędzenia – można o tym prawić godzinami.

Jedną z fundamentalnych zasad wędzenia jest to, że dym w wędzarni powinien pojawić się dopiero wówczas, gdy nie ma w niej wilgoci – dotyczy to wiszących surowców, drewna w palenisku, jak i samej komory wędzarniczej. Ewentualna wilgoć powoduje, że na wędzonkach osadza się „smoła”, a dym nie wnika wgłąb wędzonki. Wyroby są kwaśne, czarne, nierównomiernie uwędzone i nadają się wyłącznie do utylizacji. Takich wyrobów jeść nie można. Tyczy się to zarówno wyrobów wędliniarskich, wędzonych serów, ryb i wszystkiego innego, co poddajemy procesowi wędzenia.

Jako, że to wpis o drewnie, skupmy się wyłącznie na nim. Drewno powinno być suche!!! Nie ma wyjątków. Co to znaczy „suche”? To takie, które jest sezonowane, a więc przeleżało przynajmniej jeden rok po ścięciu i porąbaniu. Nieprawdą jest, że zbyt suche drewno za szybko się spala w palenisku wędzarni – to jest już kwestia umiejętności tego, kto wędzi. Karygodne jest, aby przed wędzeniem specjalnie moczyć drewno przez zanurzanie w wiadrze z wodą lub polewanie. Tego typu praktyki powinny podlegać karze grzywny, a przekazywanie takich „mądrości” potomnym i zainteresowanym – karze pozbawienia wolności.

Skoro wyrób wędlin, czy serów wzięliśmy w swoje ręce, zrobiliśmy to za pewne z konkretnych powodów. Na pewno jednymi z nich są smak i nasze zdrowie. Róbmy więc wszystko, aby jak najbardziej eliminować wszelkie zagrożenia, które mogły sprawić, że nasze wyroby w cale na zdrowie by nam nie wyszły, a i smakiem mogłyby nie zachwycać.
Korę drzew można przyrównać do skóry człowieka. Chroni przed czynnikami zewnętrznymi, zabrudzeniami itp. Jest pewnego rodzaju filtrem, sitem, które nie pozwala szkodliwym czynnikom zewnętrznym przedostać się do wewnątrz drzewa. Skoro w korze znajduje się wszystko, co dla drzewa byłoby zagrożeniem (chemia z powietrza, ptasie odchody itp.), dlaczego mielibyśmy o to wszystko „wzbogacać” nasze wędzonki? Oczywiście, że dużo zdrowiej dla nas będzie, jeśli drewno do wędzenia będzie pozbawione kory. Korowanie drewna powinno każdemu wejść w krew. Należy tę czynność traktować jako jedną z wielu, podczas przygotowywania wędzarni.

Do wędzenia nadaje się drewno z twardych drzew liściastych. Najbardziej popularnym drewnem, bo dającym najlepsze rezultaty smakowe i kolorystyczne jest drewno z olchy, buku, jabłoni, śliwy, gruszy i innych drzew owocowych. Najlepszy rezultat osiągniemy, gdy możemy pozwolić sobie na zmieszanie drewna z kilku gatunków drzew. Dodatek każdego z nich, da różne efekty. I tak dodatek dębu czerwonego (najpopularniejszego w Polsce) sprawi, że wędzonki będą bardziej charakterne, ciężkie w smaku. Natomiast dodatek jabłoni sprawi, że posmak dymu będzie lekko słodkawy, a kolor wędzonek będzie ciemnobrązowy.

Do wędzenia bezwzględnie używamy suchego drewna. Najlepiej, gdy jest ono sezonowane kilka lat – wówczas mamy gwarancję tego, że jest odpowiednie do wytwarzania dymu.
Najlepiej, aby używane drewno było okorowane. Choć nie jest to obowiązek, a działanie z rozsądku. Wyjątkiem jest brzoza, którą bezwzględnie trzeba okorować przed wędzeniem.
Wędzimy drewnem z drzew liściastych, najlepiej tych twardych. Mile widziane jest drewno z drzew owocowych. Nie używamy drewna z drzew iglastych.

Na koniec – dbajmy o poprawne nazewnictwo. Drzewo rośnie w lesie, jest ścinane i leży w całości, czekając na porąbanie. Dopiero porąbane drzewo staje się drewnem. Niby nic, a jednak warto o tym pamiętać.

Bezwzględnie należy unikać do wędzenia drewna z drzew iglastych. Wydzielają podczas wędzenia bardzo dużo klejących substancji smolistych, które mocno osadzają się na wędzonkach, powodując ich bardzo ciemną barwę i gorzki smak. Takie wyroby są po prostu niezdrowe.